W związku z chłodnymi dniami i niestety zimną zapowiadającą się majówką stwierdziłam,że trzeba choć w kuchni ocieplić atmosferę. Mój ulubiony sernik w wersji na zimno niewątpliwie przywołuje ciepłe dni. Na majówkę sprawdzi się rewelacyjnie i cóż z tego, że ma padać, dobre ciacho nie potrzebuje przecież pięknej pogody. Ciasto jest na tyle ciekawe, że używa sie do niego mleka skondensowanego niesłodzonego. Sernik jest na pewno lekki, kremowy, i orzeźwiający. Zapraszam...
Skala smaku 10/10- zamiast delicji można użyć zwykłych biszkoptów, czekolada też może być odstępstwem jednak ja z niej nigdy nie rezygnuje -mój brat nie uznaje sernika na zimno bez kawałków czekolady:)
Składniki
- 1 łyżka żelatyny
- 2 galaretki brzoskwiniowe
- 1/4 szklanki wody
- 100 g czekolady mlecznej
- ok. 2 opakowania delicji brzoskwiniowej
- 500 g serka kremowego (typu Ostrowia, Philadelphia, Delfiko)
- 250 g serka mascarpone
- 3/4 szklanki cukru
- 250 g mocno schłodzonego w zamrażarce niesłodzonego mleka skondensowanego
Do dekoracji:
- brzoskwinie mogą być z puszki lub inne sezonowe owoce
Sposób przygotowania
Przygotowujemy tortownicę o
średnicy 26 cm lub blaszka 25x29 (może być większa wtedy ciasto wyjdzie niższe) i wykładamy dno oraz boki podwójną warstwą folii
aluminiowej. Żelatynę mieszamy w wodzie, a następnie
podgrzewamy na małym ogniu do rozpuszczenia. Odstawiamy do wystygnięcia.
Czekoladę łamiemy na kawałki i kroimy w drobną kostkę.
W międzyczasie przygotować galaretki, rozpuszczając je w 3 szklankach
gorącej wody (czyli w 1 szklance mniej niż zaleca przepis na ich
opakowaniu). Ostudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz